Mexico City je gigantycznie i wiecznie zakorkowane, a przy tym pełne atrakcji. Wybraliśmy nasze ulubione.
Co warto zobaczyć w Mexico City?
Catedral Metropolitana
Catedral Metropolitana to gigantyczny kościół zaraz przy głównym placu miasta, Zócalo. Katedra jest piękna, ale zajrzeć tu warto z innego powodu – widać tu doskonale, jak ziemia w Mexico City się zapada, a przez to zapadają się też budynki. Całe miasto zbudowane jest na wysuszonym jeziorze, Texcoco, sporo tu również wstrząsów sejsmicznych, ale najważniejsze jest to, że Mexico City brakuje wody – miasto ma coraz więcej mieszkańców, a wody nie przybywa – ziemia wysycha i zapada się. To spory problem dla miasta, ale też wyzwanie dla inżynierów i architektów. W Catedral Metropolitana widać jak wielką pracę wykonują, żeby ratować zabytki.
Cafe de la Gran Ciudad
Cafe de la Gran Ciudad to kawiarnia chyba na 9 piętrze jednego z budynków w Centro Historico, na przeciwko Palacio de Bellas Artes. Widok na miasto i wulkan w oddali jest piękny. Na miejscu musicie skosztować Mangonady – smoothie z mango i słono-ostrym chamoy.
Coyoacan – galerie, muzea i targ
Coyoacan to „Dzielnica Kojotów” – kolorowa wioska w szarym mieście. Tu mieszkała Frida Kahlo, tu jest muzeum Diego Rivery, tu można najeść się najlepszych specjałów w mieście – Mercado de Antojitos to targ, na który trzeba zajrzeć, żeby spróbować prawdziwego meksykańskiego jedzenia. Potem do baru, na popitkę i dezynfekcję – tequila.
Kawiarnia El Popular
Cafe El Popular to barek otwarty całą dobę w okolicach Zócalo. Funkcjonuje od 1948 roku, wciąż pozostając w rękach tej samej rodziny – Eng. Początkowo był barem chińsko-meksykańskim, dziś można zjeść tu już tylko meksykańskie dania i napić się mocnej, parzonej kawy.
Dzielnice Condesa i Roma
Dwie dzielnice położone po sąsiedzku – każdy trochę inna, każda równie wciągająca. Momentami przypominają Barcelonę, potem Paryż, a w innym miejscu są bardzo meksykańskie. Mnóstwo tu fajnych noclegowni, knaj, galerii i sklepów.
Bosque de Chapultepec
Bosque de Chapultepec to wielki park – płuca Mexico City bez, których miasto by umarło. Jest tu kilka pomników, zamek, targowisko, stawy i zoo, gdzie można zobaczyć pandy. Zoo w Chapultepec to jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie te piękne i zagrożone zwierzęta rozmnażają się w niewoli.
Gran Hotel Ciudad de Mexico
W Gran Hotel Ciudad de Mexico nie trzeba odrazu spać – można tu po prostu zajrzeć, chociaż nocleg też jest fajnym przeżyciem. Hotel pojawia w najnowszej części Bonda, Spektra, w początkowej scenie, gdy Bond w raz w partnerką wymyka się z ulicznej fiesty.
Cafe de la Gran Ciudad <3. Oaza spokoju w tym szalonym mieście. Ja miałam to szczęście, że mam znajomych w Mexico City i dzięki nim poznałam miasto od strony mniej turystycznej. A najbardziej szalonym doświadczeniem było oglądanie walk lucha libre ;-).
Właśnie żałuję, że nie miałam na to czasu!
Czyżby moje snapy z Meksyku miały wpływ na powstanie tego tekstu 😉 ;p