Ruszamy w drogę. W drogę bardzo wyjątkową i pełną emocji. Przez najbliższe dwa tygodnie pokonamy jedną z najbardziej znanych tras w Australii, odcinek z Brisbane do Melbourne. Część pierwsza to droga zwana Pacific Highway, w kierunku Sydney. Na początek krótki przystanek w uroczym Byron Bay, kilka plaż po drodze, a potem bardzo szczególne dla mnie spotkanie w Coffs Harbour. Dalej przez Seal Rocks, pod operę w Sydney, a później – nie wiemy, ale chyba góra Kosciuszko, bo podobno jest tam przepięknie. Wszystko to w towarszystwie Sama i mojej bliskiej przyjaciółki. Czy mogłoby być lepiej?
Same dobre rzeczy! Lifestyle, Australia, podróże