Skip to main content


© The Gospo’s

PodróżePorady

JET LAG. Ty draniu! Moje sposoby

By 10 maja, 20202 komentarze
JET LAG. Ty draniu! Moje sposoby

On nie trzyma się reguł. Raz jest, raz go nie ma. Jet lag to nie tylko problemy ze snem, to ogólne zmęczenie, bezsilność, problemy z pamięcią, apatia i rozdrażnienie. 

Obiecałam sobie, że nie będę spoglądać na zegarek, więc gapię się przez chwilę w ciemny sufit, a potem szybko zamykam oczy. Nagle mój umysł postanawia wyciągnąć na wierzch setki spraw do przemyślenia. Gdy otwieram oczy po raz drugi, już nie chce się mi spać.

Zerkam na zegarek.

Trzecia zero pięć.

I tak od czterech nocy.

Po powrocie poszło gładko – przyleciałam około północy i byłam tak zmęczona dwudziestoczterogodzinną podróżą z Polski do Australii, że padłam jak mucha. Myślałam, że jet lag nie istnieje. Faktycznie, nie istniał, do następnej nocy.

Zasnęłam przed północą. Wewnętrzny zegar obudził mnie o trzeciej, a ja stawałam na rzęsach, żeby zdrzemnąć się jeszcze chwilę. W końcu się udało – była dziewiąta rano. Nie muszę Wam chyba mówić, co było dalej – przespałam pół dnia – ale wieczorem znowu usnęłam bez problemu. Ten błogi stan trwał do czwartej rano. Potem oczy szeroko otwarte do świtu i musiałam wstać do pracy. Z nadzieją wróciłam do łóżka wieczorem, szybko odleciałam, żeby wzlecieć ponownie o czwartej dwadzieścia. Do ósmej przewracałam się z boku na bok, żeby wreszcie podrzemać do południa, bo nie można tego nazwać stuprocentowym snem, raczej marną namiastką.

Dziś to samo.

Zerkam na zegarek.

Trzecia zero pięć.

I chciałabym, żeby to się już skończyło. Jestem wkurzona!

Czym jest jet lag?

Jet lag to rozregulowanie wewnętrznego zegara, które pojawia się podczas podróżowania i jest spowodowane zmianą stref czasowych.

Jak się objawia jet lag i czy występuje zawsze?

Jet lag to nie tylko problemy ze snem, to ogólne zmęczenie, bezsilność, problemy z pamięcią, apatia i rozdrażnienie. Mam wrażenie, że z wiekiem staje się gorszy, chociaż sama już nie wiem, czy to nie jest kwestia przypadku. Raz udaje się mi płynnie przejść z jednej strefy czasowej w drugą, kolejnym razem jest zupełnie odwrotnie. Nie mogę doszukać się reguły, a jedynym lekarstwem wydaje się mi cierpliwość.

Kiedy jet lag jest najgorszy?

Jet lag jest gorszy wtedy, kiedy lecimy na wschód, bo wskazówki w zegarze właściwym tykają wtedy w odwrotną stronę niż te w zegarze naszego ciała. Jet lag jest delikatniejszy przy lotach na zachód.

Jak długo może trwać walka z jet lagiem?

Podobno jet lag może trwać od kilku dni do… kilku tygodni!!! W teorii nasze ciało potrzebuje jednego dnia do adaptacji jednogodzinowej zmiany czasu. Czyli, jeśli między Polską a Australią jest teraz osiem godzin, po ośmiu dniach powinno mi przejść. Brzmi jak wieczność.

Czy jet lag może przytrafić się każdemu?

Niestety, tak. Jet lag może dopaść wszystkich, bez względu na wiek, stan zdrowia, czy też występujące problemy ze snem. Ja takich nigdy nie miałam, do teraz.

Zdjęcie: Yoppy | Flickr

Zdjęcie: Yoppy | Flickr

10 sposobów na jet lag

Uważnie przestudiowałam artykuły i badania, doszukując się informacji, że niektórzy stosują nawet Viagrę, żeby pozostać rozbudzonym. Inni polecają chodzenie boso po trawie, które ma pomóc odnowić połączenie z matką Ziemią. Wierzę, że po dniach męczarni, jesteś w stanie spróbować wszystkiego…

1) Dostosuj się do nowego czasu tak szybko jak to możliwe

Zmień godzinę na zegarku jeszcze w samolocie, na śniadanie jedz śniadanie (mimo, że w domu jadłbyś kolację),  wytrwaj do wieczora, nawet jeśli miałoby to oznaczać super długi dzień.

2) Daj sobie czas na zmiany

To może potrwać od jednego dnia do kilku tygodni…

3) Zdrzemnij się

Jeśli twoje ciało krzyczy, że jest zmęczone, usłysz je i się zdrzemnij. Tylko niech ta chwila uciechy potrwa od trzydziestu minut do maksimum dwóch godzin, a przerwy między drzemkami niech nie będą krótsze niż cztery godziny.

4) Korzystaj z dnia

Postaraj się być aktywny w ciągu dnia – twoje ciało potrzebuje naturalnego, słonecznego światła. Idź na spacer, rower, pobiegaj, albo po prostu poleż pod jabłonką/ palmą i pogap się w niebo. Zrób to najlepiej rano, albo na niedługo przed snem.

5) Nie bierz tabletek nasennych

Zaskakujące? Tabletki pomogą zasnąć, jasne, ale nie pomogą naszemu wewnętrznemu zegarowi naturalnie się przestawić, za to szybko mogą stać się niebezpiecznym nawykiem.

6) Bierz melatoninę, czyli hormon snu

Teorie są podzielone, jedni mówi, że działa, inni że zupełnie nie. Melatonina to naturalny związek chemiczny, hormon, występujący naturalnie u każdego ssaka, który pomaga regulować tryb dnia i nocy. Podobno jest nieszkodliwa, a brana na dwie godziny przed snem, pomaga zasnąć. Podobno, bo naukowcy z National Sleep Foundation mówią, że owszem, melatonina działa, gdy weźmiemy ją w ciągu dnia, ale nie działa na tzw. nocny sen.

7) Nie pij alkoholu i uważaj z kawą

Tak, niektórzy lubią się napić (nawet już w samolocie), bo wtedy łatwiej „odlecieć”. Nic bardziej mylnego… Alkohol rzeczywiście może nas uśpić, ale nie będzie to tzw. sen naturalny i efekty długotrwałe – zawiodą. A kawa – jest wskazana, ale trzy godziny przed planowanym snem, lepiej trzymać się od niej z daleka.

8) Wyśpij się dobrze jeszcze przed odlotem

Jeśli będziesz mieć „braki we śnie”, jet lag chętnie z nich skorzysta i nie pomoże ci przetrwać. Wyśpij się zatem jeszcze przed wyjazdem, bo zmęczenie tylko ci zaszkodzi. Przed lotami na zachód (np. z Brisbane do Warszawy) dobrze jest chodzić spać możliwie późno, jakoś około drugiej w nocy, tym samym przystosowując organizm do zmian.

9) Daj sobie jeszcze więcej czasu

Gdy wszystkie powyższe metody zdają się zawodzić, daj sobie jeszcze więcej czasu.

10) Idź do lekarza

To nic śmiesznego iść do lekarza z zaburzeniami snu. Jeśli jet lag będzie utrzymywał się niepokojąco długo, skorzystaj z pomocy specjalisty. Ewentualnie zastanów się nad Viagrą i bieganiem boso po łące.

Jakie są twoje sposoby na jet lag?

2 komentarze

  • Krzysiek pisze:

    jak ladowalem w Australii to JetLag trwal zazwyczaj 24 godziny, czyli pierwszej nocy nie moglem spac a kolo 15 oczy mi sie zamykaly same, druga noca juz byla w porzadku. Gorzej bylo z jetlagiem w Polsce, bo chyba z tydzien czasu po poludniu bylem nie do zycia ( godziny pozno nocne w Australii dla mojego organizmu wtedy byly). Problem z dluzsza asymiljacja w Polsce byl chyba zwiazany z tym, ze lecialem na wakacje do Polski a mieszkalem w Australii. Pewnie jak bym lecial na wakacje do Aus to z JetLagiem tez by bylo odwrotnie 🙂

    tak off topic ciekawe jak np taka Radwanska sobie radzi z JetLagami, ona musi byc w tym expertem 😉

  • Magda pisze:

    Wspolczuje, nic gorszego jak okrutny jet lag :/ Ja przy powrocie do Australii zazwyczaj rzucam sie w wir wariackiego sprzatania i pozniej padam na cala noc 😀

Leave a Reply