Skip to main content


© The Gospo’s

PodróżeWyspy Pacyfiku

RECENZJA HOTELU: Nanuku Auberge Resort, Fidżi

By 10 maja, 20206 komentarzy
RECENZJA HOTELU: Nanuku Auberge Resort, Fidżi

Pierwsze wrażenia

To było iście królewskie powitanie – głośne bębny, tradycyjny taniec i… świeże kokosy. Tak wyglądał początek naszych bajecznych wakacji w Nanuku Auberge Resort na Fidżi. Wakacji, które skończyły się tak, że nie chcieliśmy wyjeżdżać. Bo w Nanuku chce się po prostu być!

Dwupoziomowa willa, która stała się naszym domem na kilka dni, miała wszystko, o czym mogliśmy zamarzyć – wygodne łóżko i kanapy, przestronną łazienkę z jacuzzi, w pełni wyposażoną kuchnię z lodówką pełną orzeźwiających napojów, oddzielny pokój telewizyjny i – prywatny basen. Tak, tak, mieliśmy basen, a na dnie tego basenu ktoś napisał nasze imiona! Od plaży oddzielał nas tylko rząd palm. Bosko!

Pierwszego wieczoru (po szybkiej kąpieli w tym cudownym basenie) zasiedliśmy do kolacji nad wodą, w jakże pięknych okolicznościach przyrody! Słońce tonęło w morzu, niebo zamalowało się odcieniem purpury, ktoś przygrywał na gitarze, a my popijaliśmy wino i zajadaliśmy się pysznościami: gazpacho z awokado i zielonego ogórka, chrupiące kalmary, carpaccio z lokalnych ryb i grillowana wołowina. Po prostu pysznie!

Z samego rana ruszyliśmy na bezludną wyspę. Nanuku Island należy do kurortu, a przeprawa zajmuje około trzydziestu minut. Wyspa jest niewielka, plaża idealna, a woda wokół – krystaliczna. To raj na ziemi, gdzie można sunąć w kajaku, nurkować, albo zwyczajnie lenić się hamaku po palmą i delektować świeżymi kokosami – najpiękniejsze chwile naszych fidżyjskich wakacji.

Jednak to nie koniec atrakcji. O nie! Podczas naszego pobytu w Nanuku Auberge Resort uczyliśmy się także gotować (robiliśmy m.in. kokondę, czyli sałatkę z rybą i mlekiem kokosowy), wymasowaliśmy się (a raczej wymasowano nas), wzięliśmy udział w tradycyjnej ceremonii picia kavy (kava to fidżyjski napój, który ma wprowadzać w lekkie odurzenie i relaksować) i wybraliśmy się na wycieczkę do lokalnej wsi. Wisienką na torcie była kolacja urządzona specjalnie dla nas, w naszym domku, przez szefa kuchni. Mam wymieniać dalej?

Hotel

Nanuku Auberge Resort to nie jest zwykły hotel – to zupełnie niezależne domy, które łączy wspólna recepcja. Aby dostać się z domku o recepcji, wystarczy wskoczyć na rower lub zamówić meleksa. Obok recepcji jest restauracja, bar, duży, ogólnodostępny basen (z barem), centrum odnowy biologicznej i sklepik z drobiazgami.

Nanuku Auberge Resort znajduje się na Wybrzeżu Koralowym, na wyspie Viti Levu – największej wyspie Fidżi.

Willa

Nasz dom był dwupiętrowy, skryty w zielonym buszu, tuż przy plaży. Na parterze znajdował się przestronny salon, w pełni wyposażona kuchnia i jadalna z długim, pięknym, drewnianym stołem. Sypialnia z łazienką i garderobą były na górze – dawno nie spaliśmy w tak wygodnym łóżku! Willa urządzona była bardzo gustownie – styl łączy nowoczesność i praktyczność z fidżyjskimi klimatami – dużo drewna, odwołań do przyrody i energetycznych, czerwonych akcentów.

W ogródki, tuż przy prywatnym basenie, mieścił się też mały bungalow, a w nim pokój telewizyjny. Cała ta niezwykła, zewnętrzna przestrzeń to idealne miejsce dla szukających luksusowego schronienia od szarej codzienności.

Restauracja

Posiłki serwuje się w restauracji z widokiem na ocean, tuż obok recepcji.

Na śniadanie – chrupiące bułeczki, soczyste owoce, omlety, jajka i kanapki na zamówienie (nawet kawa nie była najgorsza, chociaż tą australijską trudno przebić). Menu kolacyjne zmienia się sezonowo, a dania inspirowane są lokalną kuchnią – efekt jest pyszny.

Bar znajduje się zaraz przy restauracji. I tak, wiedzą jak zrobić klasycznego drinka z palemką.

Podsumowanie

Nanuku Auberge Resort łączy luksus z tradycjami. To świetny wybór dla rodzin z dziećmi w każdym wieku i dla par, które marzą o podróży do raju. To miejsce dla miłośników dobrego życia. Niestety – drogie. Mamy nadzieję, że kiedyś tam wrócimy.

Nanuku Auberge Resort

Strona internetowa: https://nanuku.aubergeresorts.com
Facebook: https://www.facebook.com/nanukuresort/
Instagram: https://www.instagram.com/nanukuresort/

UWAGA: Byliśmy gośćmi Nanuku Auberge Resort. Nasza opinia jest szczera i oparta jedynie na własnych doświadczeniach.

6 komentarzy

  • Paweł Mąka pisze:

    Świetne miejsce. Mam nadzieję, że sam kiedyś się tam znajdę. Zdjęcia robią wrażenie, całośc prezetnuje się naprawdę interesująco.

  • sana pisze:

    Nas przywitały bębny, tańce i…przepiękne naszyjniki z muszli…byliście w Sangrii La? Plaża przecudowna a ta wąskotorowa kolejka…rozczulała mnie uprzejmość ludzi tam mieszkających i…czarne świnie, które tam są wyznacznikiem statusu.Pamiątka? Przepiękna kwiecista suknia (rękodzieło) (jak na Vanuatu). Nie zapomne też geko (jaszczurka). Pozdrawiam Was.

  • Danuta pisze:

    Przeniosłaś mnie Julciu na chwilkę w zaczarowany świat Fidżi,a zrobiłaś to tak sugestywnie,że byłam tam razem z Wami.Dziękuję pięknie za krótki wypad do rajskiego ośrodka wczasowego Nanuku Auberge…….na końcu świata!

Leave a Reply