Tak, to prawda, że samotne podróże uczą wiele, ale… wcale nie są takie super, jak mówią.
Dlaczego samotne podróże są beznadziejne
1. Bo nawet do kibla musisz iść z plecakiem
Na lotnisku, na stacji, w knajpie – gdziekolwiek jesteście, ty i twój dobytek, nie ma mowy o rozstaniu nawet na sekundę. Szczególnie wkurzające jest to wtedy, kiedy są kolejki, kiedy nie ma miejsca, kiedy ci się spieszy i kiedy jest ohydnie brudno. Tak, to jest chyba najgorsze – mały, brudny kibel, gdzie o zdjęciu plecaka z pleców – nie ma mowy.
2. Bo w twoim albumie będą tylkie selfies
Ok, może i jest modne robienie sobie zdjęć samemu, ale tylko te typu selfies w albumie to lekkie przegięcie. Więc albo co chwilę musisz prosić kogoś o pstryknięcie fotki (też tak macie, że większość zdjęć, które zrobi wam ktoś przypadkowy, nadaje się na śmietnik?), albo jesteś zdany na siebie, swoje długie ramie i tzw. selfie sticka. Dobrze przynajmniej, że robienie selfie nie jest już obciachem. Czy jest?
3. Bo to cię będzie kosztować ekstra
Taksówka, nocleg, wycieczka – niestety, rzadko kiedy znajdą się oferty dla solo podróżników. Kosztów przejazdu z lotniska nie masz z kimś podzielić, a opłata za jednoosobowy pokój w hotelu czy prywatny w hostelu da ci po kieszeni. Często też, jadąc na wycieczkę samemu, musisz dokonać dodatkowej opłaty tylko dlatego, że jesteś sam! Odpada też zamawianie dania dla dwojga, o którym akurat marzysz.
4. Bo zaczniesz rozkminiać i filozofować
Wyobraź sobie, że od kilku miesięcy jesteś sam, bez znajomych i rodziny, którzy zawsze byli przy tobie. Jesteś sam na bezludnej wyspie, na szczycie góry, albo w jakimś mistycznym zakątku… I wtedy właśnie włącza ci się myślenie – rozkładasz swoje życie na czynniki pierwsze, zadajesz sobie miliony pytań, często robisz z igły widły i dorabiasz teorię do wszystkiego. Kminisz. Refleksje są fajne, ale niestety trudno zafundować je sobie z umiarem.
5. Bo szczęśliwi jesteśmy tylko z kimś
Ostatnio studiowałam wyniki badań (tak, m.in. amerykańskich naukowców) no i okazuje się, że jedyna rzecz, która determinuje nasze szczęśliwe życia, to towarzystwo.
„Wyniki tych 75-letnich badań pokazują, że: dobre relacje z innymi i związki sprawiają , że jesteśmy szczęśliwi i zdrowi”, podsumowuje psychiatra, Robert Waldinger.
6. Bo jedzenie w samotności wydaje się dziwne
Na początku chodzenie do knajp w pojedynkę sprawiało mi trudność, dziś przywykłam, ale… Niestety nie przywykli wszyscy inni. Gdy kelner pyta mnie, czy ktoś do mnie dołączy, gdy wszyscy wokół patrzą z niedowierzaniem i z tym smutkiem w oczach (bo przecież ona taka biedna, sama…) – mam ochotę rzucać talerzami. Ludzie, co wam do tego czy jadam w towarzystwie, czy w samotności?
7. Bo nikt nie posmaruje ci pleców
Plaża, palmy, fale i słońce. Cudowne tropiki. I twoje wieczne spieczone miejscami plecy. Jak bardzo byś nie doszedł do wprawy, nigdy ich sobie dokładnie nie wysmarujesz, a ciągłe proszenie obcych wcale nie jest takie super. Szczególnie jak siedzi koło ciebie tylko jakiś oblech….
8. Bo ten oblech będzie gwizdał, a ty musisz to znosić
Nie wiem, jak jest z chłopakami (zdarza się wam, że na was pogwizdują czy nie?), ale dziewczyny mają przekichane, bo nie ma chyba takiego miejsca na świecie, gdzie ktoś by: nie gwizdnął, nie zacmokał, nie zawył, nie zagadał do samotnie podróżującej kobiety. No i co możesz zrobić? Jak fukniesz, tylko bardziej ich nakręcisz.
9. Bo są miejsca, gdzie samemu nie pójdziesz
Chciałbyś pozaglądać w te oddalone zaułki, poeksplorować miasto nocą, przejechać się miejscowym transportem, ale nie możesz, bo jesteś rozsądny i wiesz, że samemu lepiej tego nie robić. Nawet nie wiecie z ilu rzeczy musiałam zrezygnować tylko dlatego, że byłam sama…
10. Bo swoje przeżycia możesz wcisnąć tylko w swoją kieszeń
Być w jakiś cudownym miejscu samemu, jest cudownie. Skupiasz się tylko na tym cudownym miejscu, a nie na kimś kto podróżuje z tobą. I tu cudowność powoli się kończy bo: nie możesz porównywać wrażeń, nie możesz poznać opinii innych, a w efekcie – nie masz z kim dzielić wspomnień. Masz wszystko tylko dla siebie – to wcale nie jest cudowne.
A teraz przeczytaj te teksty:
10 rzeczy, których nauczysz się o sobie samym podróżując w pojedynkę
18 powodów, dla których powinieneś wyjechać w podróż sam ze sobą
“Bo zaczniesz rozkminiać i filozofować” To ma być minus? ;>
ja się nie do końca zgodzę – samotne podróżowanie jest całkiem ok i ma swój urok. oczywiście, z kimś jest łatwiej, pod warunkiem, że jest to osoba o podobnym temperamencie – inaczej stanie się zbędnym balastem. nie jest mi szkoda samotnych podróżników, wiem, że dużo ludzi wręcz wybiera taką drogę i jest im to na rękę. inną sprawą jest natomiast uciekanie od samotności i lokowanie niespełnionych uczuć i aspiracji w przypadkowych ludziach, ale o tym pisałam ostatnio obszerniej u siebie. niestety nie każdy czasem ma możliwość ruszenie w drogę z kimś i według mnie w takim wypadku trzeba docenić fakt, że zdecydował się mimo wszystko, a nie patrzeć na taką osobę z politowaniem.
Heh, kilka z tych punktów biorę z przymrużeniem oka, ale kilka bardzo poważnie – gwiżdżący oblech i plecak zawsze przy sobie (jak tu się wykąpać w tej rzece, jak telefon nie jest wodoodporny?), większe koszty, miejsca gdzie samej nie pójdę – tak, to są realne wady podróżowania solo. No ale to filozofowanie – hello! To jest właśnie najlepsze w solo podróży! Wejście w samą siebie tak głęboko, że myśli się o rzeczach, sytuacjach i ideach, na które się nigdy nie miało czasu. Ekstra sprawa.
oo fajnie, że pojawił się taki wpis! kiedy zdarzyło mi się jechać sama, byłam sama, żeby z kimś się po drodze spotkać, ew. nawiązywałam znajomości i spędzałam z tymi osobami czas. Spotykałam też podróżujących solo, którzy rzadko tak naprawdę byli sami, lub ich droga prowadziła do tego, żeby kogoś spotkać… i po nich widać było, jak wielką radość sprawia im podróż. Natomiast dziewczyny, która była na wycieczce z selfiestick było mi po prostu żal :/